wtorek, 12 kwietnia 2011

Szkolenie Mortal Combat Dogs

Poniżej znajdziecie kilka zdjęć z dzisiejszego treningu Mortal Combat Dogs. W drodze wyjątku osobą prowadzącą była dzisiaj Ola Fasola, bo Najwspanialszy Pan był zajęty pstrykaniem nam zdjęć. W tym miejscu pragnę podkreślić, iż jako pies wybitnie inteligentny i pojętny bez problemu wykonuję wszystkie komendy i polecenia. Zazwyczaj. Bo czasami po prostu mi się nie chce.

Pierwsze zdjęcie to kształtowanie. Trudno wyjaśnić, czym ono jest... Zasadniczo chodzi o to, że człowiek stoi, patrzy się na psa jak ciele w malowane wrota, a biedny mały piesek ma się domyślić co robić. Naprawdę. Najdziwniejsze jest to, że ta metoda działa i nauczyłam się w ten sposób równać do lewej nogi. Jakim cudem do tego doszłam - pozostaje poza zrozumieniem Oli Fasoli. Jak dla mnie wyjaśnienie jest oczywiste - jestem genialna!


Na drugim zdjęciu jest chyba warowanie... albo coś innego. Może najzwyczajniej olałam "trenerkę" i postanowiłam poleżeć:) Tak, w sumie trochę wygląda na to, że ona coś ode mnie chce, a ja jej nie słucham.

Poniżej jest już prawdziwe warowanie. Ja mam leżeć, a Ola Fasola odchodzi na coraz większą odległość. Muszę ją przy tym kontrolować, bo nie za bardzo jej ufam i może uciec z moimi ulubionymi chrupkami.


Na ostatnim zdjęciu najfajniejsza rzecz: zabawka. Bezsensowny sznurek do przeciągania, którym zabawa normalnie urągałaby mojej godności, jednak z uwagi na to, że bardzo sporadycznie pozwalają mi się nim bawić - jest prawie tak czadowy jak kość cielęca:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz